Poznań

Brama Poznania

17 sierpnia 2014

O tym muzeum mówi się ostatnio w Poznaniu najwięcej. Wiele też już o nim napisano.

Interaktywne Centrum Historii Ostrowa Tumskiego jest…bardzo interaktywne 🙂

Zwiedza się je właściwie tylko w ten sposób. Po otrzymaniu audio przewodników wybieramy trasę – dla dzieci lub dorosłych – i ruszamy w ciemność (interaktywnych) sal…

Muzeum zwiedzaliśmy dużą rodziną, wraz z babcią i dziadkiem. Trasę dziecięcą wybrała Zosia i ja:) Z audio przewodnikiem każdy z nas radził sobie bez problemu i wszystkim ta forma bardzo się podobała. Ja, jako jedyna z całego grona, mam pewne zastrzeżenia. W czasie zwiedzania lubię mieć jednak kontakt ze współtowarzyszami, zwłaszcza jeśli są nimi moje dzieci. W ICHOCIE poprzez audio przewodnik każdy jest jakby trochę zamknięty we własnej „kapsule”. Bez słuchawek na uszach zwiedzanie nie ma sensu.

Nie wiem jak przebiegłoby w towarzystwie znacznie młodszych dzieci, trzy- cztero- pięciolatków…Mam wrażenie, że chyba bardziej interesowałby je sam techniczny aspekt muzeum niż to, co mają w nim poznać. Co o tym myślicie?

Brakowało mi również doświadczalnej rzeczywistości poza interaktywnej. Fajnie jest przebrać się w strój Dobrawy na ekranie, ale myślę, że równie przyjemnie byłoby założyć prawdziwą suknię i diadem. Tutaj prawie wszystkim bawimy się wirtualnie.

ICHOT

W Bramie Poznania

Audio przewodnik

Nie tylko wirtualnie...

W Interaktywnym Centrum Historii

Złota Kaplica interaktywnie

Tu też w Złotej Kaplicy i też interaktywnie

ICHOT

W wirtualnych przebraniach

Poza tymi uwagami, cieszę się bardzo z tego miejsca. To prawdziwa Brama, przez którą można zajrzeć do odległych czasów, bliżej poznać wyspę katedralną, Poznań i Polskę. Bardzo podoba mi się taras widokowy…

Taras widokowy Brama Poznania

… i wyeksponowanie starego, pruskiego budynku Śluzy Katedralnej.

Śluza Katedralna w Poznaniu

To zdjęcie zrobiłam przez – widoczny na zdjęciu powyżej – wizjer…

Na Ostrowie Tumskim w Poznaniu

Zawsze lubiłam spacerować po Ostrowie Tumskim, teraz jednak wyspa staje się jeszcze przyjemniejsza, jakoś bardziej „europejska”. Dzięki połączeniu z pobliską Śródką, spacery mogą być dłuższe, można odpocząć w coraz liczniejszych knajpkach, a nowe miejsca takie jak ICHOT czy rezerwat Genius Loci zachęcają do częstszych wizyt. Mam nadzieję, że przyczynią się też do większego zainteresowania „starszymi” atrakcjami Ostrowa – katedrą, palatium, Muzeum Archidiecezjalnym, a może nawet wciąż skrywającym swe skarby Archiwum…

/

Podobne Wpisy

Komentarze

  • Odpowiedz aeidenn 20 sierpnia 2014 o 15:31

    Mam podobne wrażenia, zamieściłam co prawda tylko ze dwa zdania u siebie na blogu o ICHOT z prostej przyczyny – trudno mi było utrzymać uwagę Niny i jednocześnie samej coś zobaczyć, jest to niemożliwe. Ponadto sale przeznaczone dla dzieci znajdują się w innych przestrzeniach niż dla dorosłych – a moim zdaniem nie powinno tak być. Przebieralnia w historyczne stroje w augmented reality jest niedopracowana i prowadzi bardziej do irytacji niż satysfakcji, poniżej pewnego wzrostu dziecka się nie sprawdza.
    Zdecydowanie postawiłabym na większą integrację ścieki dorosłych i dzieci
    Ja przez konieczność ogarniania Niny nic nie zapamiętałam z muzeum;/

  • Odpowiedz anka 2 września 2014 o 21:17

    Myślę że spodobałoby mi się zwiedzanie w ten sposób, chociaż rzeczywiście z dzieciakami, zwłaszcza małymi może być problem.
    Ale z drugiej strony, spędzacie czas razem, w końcu specjalnie tam pojechaliście jako rodzina, więc takie wyobcowanie ze stada może być niekoniecznie fajne.

  • Odpowiedz