Ponad dwadzieścia lat mieszkałam w kamienicy przy jednej z najruchliwszych ulic Poznania. Mój kontakt komunikacją miejską był wtedy bardzo intensywny:) Tramwaje były głośne, przystanki i autobusy zatłoczone, a rozkład jazdy zupełnie niewiarygodny.…
Ciepły, długi wieczór, wakacje…Wiele lat temu oznaczałyby kolonijną grę w dwa ognie, ogródkowe zbiory pomidorów u babci lub głośne zabawy na podwórku. Czy naprawdę chciałam być kiedyś dorosła i spędzać letnie miesiące w pracy? Na kolonie wysłałam już własne dzieci, ogrodu babci nie ma, ale w naszym ogródku założyliśmy warzywniki, jedynie z zabawami podwórkowymi jest pewien problem. Kiedyś bawiliśmy się tak wszyscy – kapsle, skakanie w gumę, gra w korale, w piłkę, w kometkę, „gonito”, trzepak, a u nas nawet…