Podróże z dziećmi Wszystkie kategorie

Morawy z prysznicem

28 lipca 2010

 

Tajemnicze zamczyska, urokliwe miasteczka, wino, słońce i chłodne jaskinie.

To wszystko znaleźliśmy na Morawach.

 

Wraz z naszym wyjazdem na wakacje, zaczęły się ogromne upały. W Międzygórzu, gdzie zaplanowaliśmy pierwszy nocleg, z trudem wspięliśmy się – krótkim przecież odcinkiem szlaku – do górskiego Ogrodu Bajek, a później do wodospadu Wilczki.

W Czechach sporo zwiedzaliśmy, więc zbawienne w czasie tropikalnych upałów okazały się jaskinie Morawskiego Krasu z temperaturą wynoszącą ok. 9 st. C i hotelowy basen pod koniec upalnego dnia. Odwiedziliśmy również otwarte kąpielisko termalne w Austrii, gdzie szukaliśmy wytchnienia po zwiedzaniu uroczego granicznego miasteczka Mikulov. Dziewczynki z niecierpliwością wypatrywały również fontann, których mnóstwo można znaleźć na miejskich rynkach, skwerach i zamkowych dziedzińcach. Niektóre z nich – czasami bardzo nowoczesne w formie – umożliwiały ochłodę w rozpryskującej się wodzie.

 

Naprawdę schłodził nas jednak – dopiero pod koniec naszej podróży – prawdziwy deszczowy „prysznic” trwający prawie dwa dni. W deszczu zwiedzaliśmy Jesenik – uzdrowisko słynne z wodolecznictwa, którego prekursorem był, żyjący na początku XIX wieku – Vincent Priessnitz – wynalazca prysznica:)

Medalion z wizerunkiem Priessnitz’a znany nam jest z poznańskiego pomnika Hygiei, bogini wody. Pomnik wraz ze studzienką ufundował znany poznański filantrop – Edward hr. Raczyński – w podziękowaniu za uzdrowienie syna. Jemu też mieszkańcy Poznania zawdzięczają budowę pierwszych wodociągów, do czego pośrednio przyczynił się zapewne i Vincent Priessnitz.

 

Zdjęć będzie tym razem więcej, ale też sporo czasu nie było nas na blogu:)

 

Zamek w Litomyślu z niezwykłym sgraffito…

Litomyśl

…tak było w jaskiniach Morawskiego Krasu. Wokół skał latało mnóstwo kolorowych motyli. Znaleźliśmy ich nazwę – to Oblaczek Granatek.

Morawski Kras i Oblaczek Granatek

W jaskini Punkevi płynęliśmy podziemną rzeką, a największe wrażenie zrobiła chyba na nas tajemnicza przepaść Macocha i ta straszna wiedźma:)

Wiedźma z jaskini

Mikulov

Mikulov

…pola słoneczników…

Morawskie słoneczniki

…baseny oraz fontanna w Brnie. Po Brnie – dla uniknięcia skwaru – spacerowaliśmy późnym wieczorem. To bardzo piękne miasto i – co ważne! – pełne fontann:)

Baseny i fontanna w Brnie

Na zamku w Valticach

Valtice

Tu dziewczynki podlewają rośliny w przepięknym zamkowym ogrodzie ziołowym…

Ogród ziołowy w Valticach

…wino…

Morawskie wino

Zamek w Lednicach

Lednice

Austerlitz

Austerlitz

Fontanna w Austerlitz

Takie drzewo dziewczynki chciałyby mieć w ogrodzie:)

Drzewo w Austerlitz

…lwica w zoo w Hodoninie też była chyba zmęczona upałem…

zoo Hodonin

Kromieryż

Kromieryż

Zamek Pernstejn

Pernstejn

Ruchomy mechanizm zegara w Ołomuńcu. Pochód świętych zastąpiono po wojnie pochodem proletariatu:)

Zegar w Ołomuńcu

Jedna z fontann Ołomuńca…

Fontanna w Ołomuńcu

W Jeseniku, przed sanatorium Priessnitza stały niezwykle atrakcyjne dla dzieci (pewnie dla kuracjuszy również) obrotowe ławki i ciekawa fontanna w kształcie wanny…

Priessnitz w Jeseniku

A tu jeszcze trochę fontann:)

Prysznic Priessnitz'a

Fontanna w Jeseniku

Czeskie fontanny

Ostatnie wakacyjne chwile znów upłynęły nam w Kotlinie Kłodzkiej, gdzie nocowaliśmy w uroczym pensjonacie niedaleko Międzylesia

Kotlina Kłodzka

Do Poznania wracaliśmy przez Wrocław, pokazaliśmy więc dzieciom Panoramę Racławicką…

Panorama Racławicka

…i znaleźliśmy parę wrocławskich krasnoludków. Zakupiliśmy też specjalną mapę z krasnoludkowym szlakiem, bo Wrocław mamy zamiar zwiedzić dokładniej jesienią.

Wrocławskie krasnoludki

 

/

Podobne Wpisy

5 komentarzy

  • Odpowiedz Rodzinkaxl 28 lipca 2010 o 22:53

    Ależ wspaniała wyprawa!!
    Z wielką przyjemnością czytałam i oglądałam – tyle miejsc, tyle wrażeń, tyle pięknego pokarmu dla duszy do wspominania i przeżywania przez resztę roku. Podziwiam dobór miejsc i wiedzę, co warto pokazać dziewczynkom – ach! tyle perełek! bajka!

  • Odpowiedz Agnieszka (Pikinini) 29 lipca 2010 o 09:32

    Magdo.
    Każde wakacje rzeczywiście długo wspominamy. Dziewczynki chcialyby pojechać wszędzie jeszcze raz. Może kiedyś im się uda ze swoimi dziećmi;)
    Pozdrawiam Was serdecznie!

  • Odpowiedz Mammamisia 31 lipca 2010 o 00:58

    Cudnie! Czytam i zapisuję pomysły na miejsca do zwiedzania z moimi synkami, kiedy troszkę podrosną, żeby pamiętały. Podziwiam pomysłowość. Widzę, że przepiękne i aktywne wakacje mieliście. Też marzy mi się wyjazd do wrocławia a najbardziej do Szwecji. Pozdrawiam i czekam na kolejne relacje.
    Iza

  • Odpowiedz Agnieszka (Pikinini) 1 sierpnia 2010 o 08:25

    Izo.
    Cieszę się, że znajdujesz tu inspiracje i do nas zaglądasz:)
    Co ciekawe, moje dziewczynki lubią tez jak opowiadamy o wakacjach, których one nie pamiętają. Oglądamy zdjęcia na których były małymi dzidziusiami i okazuje się, że takie wakacje też były dla nich ważne.
    Pozdrawiam serdecznie.

  • Odpowiedz Ania 5 sierpnia 2010 o 11:56

    Świetna relacja, tylko pozazdrościć wyprawy!

  • Odpowiedz