Dzieci i sztuka Wszystkie kategorie

Nie ma to jak w domu!

29 stycznia 2012

 

Kiedy w sklepie Pikinini pojawiły się Hocki – nowe, tekturowe klocki konstrukcyjne, postanowiliśmy je wypróbować. Moja starsza córka postanowiła zostać architektem i cieszy się na każdą okazję, kiedy może doskonalić swój „warsztat”;) Pod jej kierunkiem, dziewczynki przygotowały „cegiełki” i zaczęły budowę domu.

Hocki - polskie klocki konstrukcyjne

Początek przebiegał bardzo sprawnie, ściany pięły się w górę w szybkim tempie i wkrótce pojawił się zarys kartonowej budowli.

Klocki z kartonu

Koncepcje jej wykończenia trochę się zmieniały. Z początkowego pomysłu budowy kościoła, zrezygnowano na rzecz solidnego domu. Ilość klocków pozwala wtedy na większą ilość okien i otwierane drzwi na zawiasach.

Budowa domku z kartonu

Kiedy budowa została ukończona, stery objął główny dekorator, kierujący wykończeniem elewacji i wnętrza.

Domek kartonowy HOCKI

Tylną ścianę porosły pnącza…

Pnącza

…pojawiła się tabliczka z adresem, komin, doniczka z kwiatami…

Dekoracja domku z kartonu

…a jedno z okien, przyozdobiła firanka. Z domu roztacza się wspaniały widok na ogród:)

Pokój z widokiem

Głównym lokatorem została Zosia, która bez problemu porusza się w domku na stojąco. Rozalka stwierdziła, że musimy dokupić jeszcze kolejny komplet by rozbudować budowlę. Powstać wtedy może rzeczywiście spory dom z wydzielonymi pokojami.

Tymczasem wnętrze domku ozdobiono obrazkami, ustawiono meble, przygotowano poczęstunek i zaproszono pierwszych gości…

A ponieważ zasiedzieli się do wieczora, podprowadzono prąd i podłączono lampkę:)

Zabawa w kartonowym domku

W przytulnym wnętrzu i doborowym towarzystwie, miło upływał zimowy wieczór…

Domek Hocki nocą

Dziś podano w domku smakowite śniadanie!

Śniadanie

/

Podobne Wpisy

Komentarze

  • Odpowiedz Ania 29 stycznia 2012 o 15:36

    Tak sobie myślę, że pewien mały Adaś mógłby się na wiosnę poczuć w Waszym domku jak prawdziwy gospodarz! Brawa dla Pani Architekt i Pani Dekoratorki. Zieleń wijąca się po ścianie wygląda świetnie, a firanka to już po prostu kropka nad i!
    Pozdrowienia dla Drużyny Pikinini

  • Odpowiedz Ewa 29 stycznia 2012 o 19:47

    Ciekawy pomysl na prezent, pewnie przypomne sobie o tych klockach w okolicach czerwca 😉

  • Odpowiedz Yrsa 29 stycznia 2012 o 20:00

    Pomysłowość projektantów zabawek jest niewyczerpana , a ten projekt przypomniał mi zabawy z dzieciństwa . My mieliśmy do dyspozycji koce z których robiliśmy ściany , a główną konstrukcją był stół w dużym pokoju .
    Wasz domek jest o niebo ładniejszy i praktyczniejszy , można go dowolnie składać / jak się domyślam / i przenosić , jest jeszcze pole do popisu dla dekoratora wnętrze .
    Życzę miłej zabawy , pozdrawiam _Yrsa

  • Odpowiedz Agnieszka (Pikinini) 30 stycznia 2012 o 07:48

    Aniu.
    Dla Adasia ten domek byłby ogromny! I dziękujemy za komplementy:)

    Ewo.
    Rzeczywiście, domek jest niesztampowy. Można go też zbudować na zewnątrz, np. na piasku czy suchej trawie ale myślę, że jego żywot byłby jednak krótszy:) I trzeba uważać na deszcz!

    Yrso.
    Też bawilismy się w domki z kocy. Było super! Myślę, że i teraz jest to świetna zabawa.
    Ale dobrze, ze projektanci wymyślają nowe ciekawostki, zwłaszcza takie zachęcające do wspólnej, kreatywnej pracy.
    Domek można rzeczywiście łatwo złozyć, a jak sie dowiedziałam, wkrótce będzie mozna dokupywać pojedyncze cegiełki na rozbudowę lub uzupełnianie zniszczonych.
    Pozdrawiamy:)

  • Odpowiedz Chihiro 16 lutego 2012 o 16:16

    Jaki wspaniały domek! Ja kiedyś miałam taki składany z plastikowych kijków, które złożone w odpowiedni sposób tworzyły szkielet. Na ten szkielet potem nasuwało się konstrukcję z materiału, z wyciętymi otworami na drzwi i okna. Bardzo lubiłam się w nim bawić, ale ten domek Twoich córeczek jest bardziej ekologiczny i oferuje więcej dowolności w budowie i ozdobie. W lato będzie można stawiać go na świeżym powietrzu, jakie to pomysłowe 🙂

  • Odpowiedz Agnieszka (Pikinini) 16 lutego 2012 o 18:55

    Chihiro
    Myślę, że zabawę w budowanie domu lubią wszystkie dzieci. Daje jakieś poczucie bezpieczeństwa i ukojenia.
    A kartonowe klocki to rzeczywiście ciekawy pomysł. U nas powstały z nich już nowe budynki. Aktualnie coś na kształt igloo:)

  • Odpowiedz