Dzieci i sztuka Dziecięca twórczość

Wernisaż

5 stycznia 2013

Od września Rozalka uczy się rysunku i malarstwa. W każdy piątek, późnym wieczorem jeździmy do poznańskiej Pracowni Sztuka Puka na zajęcia Akademii Obrazu.

Młodzież bardzo ciężko pracuje, ale jest zachwycona. Spójrzcie choćby na program kursu…

Akademia Obrazu w Sztuka Puka

Pozostaje żałować, że dzieci nie uczą się tego wszystkiego w szkołach. W drugiej klasie gimnazjum, w której jest Rozalia, nie ma wcale plastyki, a większość jej szkolnych kolegów nie lubi już rysować. Zastanawiam się, w którym momencie wygasa plastyczny entuzjazm wszystkich przecież przedszkolaków.

Bardzo lubimy piątkowe wizyty w zabytkowej kamienicy, w której mieści się Sztuka Puka. Powoli niknie gdzieś cały tygodniowy pośpiech… Już w drodze słuchamy w aucie świetnej audycji w radiowej Dwójce, którą przy tej okazji odkryłam. Włączcie radio w piątek o 17:30 i koniecznie posłuchajcie Drogi przez mąkę! W czasie zajęć mam okazję porozmawiać z koleżanką i pospacerować ulicami Łazarza lub poczytać książkę. Czasami Rozalkę odwozi jej tata, który niedaleko uczy się grać na perkusji:) Same kursantki też w końcu zapominają o szkolnych zadaniach domowych i próbują tworzyć, słuchając przy tym ciekawych opowieści i oglądając albumy. Zdecydowanie widać jak taka nauka potęguje zainteresowanie sztuką, chęć wyjścia do muzeum, sięgnięcia po album z malarstwem.

A tuż przed Świętami Bożego Narodzenia wzięliśmy udział w wernisażu…

Wernisaż w Sztuka Puka

Na wernisażu

Dzieła

Prace Rozalki

Brokuł

Martwe natury

Martwa natura

Grafika

Dzieci wybrały też prace, które oprawione, stały się świątecznymi prezentami dla najbliższych…

Oprawione prace /

Podobne Wpisy

Komentarze

  • Odpowiedz Aurora 5 stycznia 2013 o 23:06

    wspaniałe prace!

  • Odpowiedz Katja 6 stycznia 2013 o 08:32

    Świetny wernisaż! A pomysł z obrazkami jako prezent rewelacyjny. W ogóle widać, że dzieciaki nieźle sobie radzą, a różnorodność technik wykorzystywanych podczas zajęć na pewno sprawia, że nie nudzą się – inaczej wygląda przecież ta sama martwa natura raz narysowana ołówkiem, innym razem namalowana akwarelami:-)

  • Odpowiedz zakladka 6 stycznia 2013 o 09:46

    Masz rację z tym wygasaniem zainteresowania rysowaniem. Myślę, że problem w tym, że nie ma komu nad tym pracować, rozwijać, “dorzucać do ognia”. Cała nadzieja w domu i w podtrzmywaniu, rozwijaniu zainteresowań przez uczestnuctwo w różnych zajęciach itd.

    Pozdrawiam, a za oknem wraca zima:)

  • Odpowiedz Blog o poranku 6 stycznia 2013 o 10:44

    Wasza codzienność jest taka niecodzienna!! Coś wspaniałego!

  • Odpowiedz Agnieszka (Pikinini) 10 stycznia 2013 o 22:38

    Dziękujemy za miłe słowa:)

  • Odpowiedz SztukaPuka 14 stycznia 2013 o 11:32

    Serdecznie dziękujemy za fotoreportaż. Bardzo lubimy piątkowe późne popołudnia – nie tylko ze względu na zdolnych uczestników Akademii i atmosferę ciężkiej twórczej pracy, ale również ze względu na przemiłych rodziców, którzy przyjeżdżają tu ze swoimi pociechami :).
    Zapraszamy chętnych od nowego semestru!

  • Odpowiedz Mama w domu 27 października 2014 o 15:18

    Wspaniałe prace, miło się ogląda 🙂

  • Odpowiedz