Hiszpania Podróże: Świat

Wyprawa do Barcelony – Dzień pierwszy

17 grudnia 2015

W tym roku odwiedził nas niezwykły św. Mikołaj. Okruchy na talerzyku i krople mleka na biurku były akurat do przewidzenia. Podobnie jak buty pełne przeróżnych drobiazgów. Ale uprowadzenie połowy rodziny w przestworza? Mikołajem okazała się na szczęście, dobrze nam znana, ciocia Kasia, która zabrała dziewczynki na tygodniową wyprawę do Barcelony. Cała trójka obiecała nam blogowe relacje z wycieczki.

Dzień pierwszy opisuje ciocia Kasia 🙂

„Wszyscy wiemy, że Święty Mikołaj to zwolennik przemieszczania się ciemną nocą. Czy może więc dziwić zaplanowany przez niego bardzo wczesno-poranny wylot? Dzięki temu, z pokładu samolotu podziwialiśmy wschód słońca.

Lot do Barcelony

Jeszcze tego samego dnia cała nasza trójka wybrała się do Muzeum Picassa (KLIK). Dzieci do lat 18 mają wstęp wolny codziennie, a ja skrzętnie wykorzystałam fakt, że dorośli mają taką możliwość w każdą pierwszą niedzielę miesiąca (w pozostałe niedziele po g. 15:00). Rozmiar kolejki pod muzeum przypomniał mi najlepsze lata poprzedniej epoki w Polsce z tą różnicą, że ten ogonek przesuwał się błyskawicznie, a ludzie stojący w nim tryskali optymizmem. Dodatkowo umilałyśmy sobie czas zabawą w zgadywanki, podpatrzoną u osób stojących parę metrów przed nami. Zabawa ta towarzyszyła nam zresztą już do końca wyprawy. Wróćmy jednak do muzeum. Dla młodszych dzieci zwiedzanie może być lekko nużące, ale jest też coś, na co mogą zwrócić baczniejszą uwagę. To kilkadziesiąt obrazów inspirowanych dziełem „Las Meninas” Diego Velasquez’a, które zostało już kiedyś opisane na blogu (TUTAJ oraz TUTAJ). Dziewczyny bezbłędnie rozpoznały, co było pierwowzorem tego niezwykłego zestawu. Mi najbardziej przypadła do gustu ta interpretacja (KLIK), a w szczególności dbałość o prawy dolny narożnik 😉

W galeriach jest całkowity zakaz robienia zdjęć, nie dotyczy to jednak urokliwych patio.

Pikinini w Barcelonie

W Muzeum Picassa

Po duchowej strawie przyszedł czas na tę bardziej przyziemną. Wybór padł na małą burgerownię Pim Pam Burger w jednej z bocznych uliczek. Burgery najwyższej jakości, dodatki można dobrać samemu, zjedzone do ostatniego okruszka.

Burgery w Barcelonie

Pim Pam

Najedzone, mogłyśmy już spokojnie odpocząć w pobliskim Parc de la Ciutadella przy monumentalnej fontannie ze smokami Cascada, w projektowaniu której brał udział Gaudi, jeszcze jako student architektury.”

Parc de la Ciutadella 1

Parc de la Ciutadella 2

Parc de la Ciutadella 3

Parc de la Ciutadella 4

Parc de la Ciutadella 5

Parc de la Ciutadella 6

Parc de la Ciutadella 7

Dopisek Rozalii:

„Bardzo przyjemnie było posiedzieć w tym parku. Szkicowałam jedną z widocznych budowli, a ludzie zaglądali mi ciekawie przez ramię!”

Parc de la Ciutadella 8

Dopisek Zosi:

„Mi najbardziej podobały się mieszkające w parku papugi. Są zielono-żółte i jest ich bardzo dużo. Jedzą daktyle i obrzucają nimi ludzi. Czasem papugi przylatują bliżej i wtedy są takie słodkie!”

Papugi w Barcelonie 1

Papugi w Barcelonie 2

/

Podobne Wpisy

Komentarze

Odpowiedz