W naszym ogrodzie nie mamy jeszcze niestety tylu krokusów, ile widać na tej, ozdobionej przez moją córkę pocztówce.
Rośnie ich jednak dużo, a każdego dnia rozkwitają nowe. Tej wiosny zakwitły w naszym ogrodzie po raz pierwszy.
Kwiatowe cebulki sadziłyśmy jesienią i długo, całą zimę musiałyśmy czekać na efekty naszej pracy. Dzieci widzą jednak, że warto było popracować, by teraz wiosną cieszyć się kwiatami.
Zakwitły nam nawet krokusy jesienne, które powinny kwitnąć w październiku!
By jeszcze bardziej zachęcić wiosnę do przyjścia, już w połowie marca, zasadziłyśmy w donicy przed domem stokrotki i bratki.
Te delikatne kwiatki to prawdziwi wiosenni siłacze. Mają siłę przetrwać ostatnie mrozy i opady śniegu. Trochę martwiłyśmy się o nie, gdy tydzień temu, przykryła donicę gruba czapka śniegu, ale kwiaty wesoło kwitną nadal.
Bratki nazywane są u nas w Wielkopolsce Macoszkami. To właśnie Macoszki zbierałam jako mała dziewczynka w ogrodzie babci i cieszę się, że mogę je teraz sadzić u siebie.
Przebywając teraz w ogrodzie, cały czas słyszymy niesamowity gwar wodnego ptactwa, które rozpoczyna gniazdowanie na pobliskich rozlewiskach.
Naszą uwagę przykuły też jednak i inne ptaki, którym poświęciłyśmy nasze ostatnie obserwacje ornitologiczne.
Przy drodze, ścięto nadłamane przez wichurę drzewo. Ten ścięty, próchniejący pień okazał się być niezwykłą atrakcją dla okolicznych kur, które co dzień rano biegną do niego z nadzwyczajną szybkością. Znajdują w nim zapewne mnóstwo smakowitych robaczków, które do tej pory żyły w drzewie.
Komentarze
Jeśli juz sa krokusy to niebawem zawitaja TULIPANY! To dopiero będzie frajda! Czekam z utęsknieniem na opowieść tulipanową 😉