Dzieci na świecie Historia dzieciństwa Poznań

Podwórka, uliczki, kawiarnie

5 lipca 2013

Ciepły, długi wieczór, wakacje…Wiele lat temu oznaczałyby kolonijną grę w dwa ognie, ogródkowe zbiory pomidorów u babci lub głośne zabawy na podwórku. Czy naprawdę chciałam być kiedyś dorosła i spędzać letnie miesiące w pracy?

Na kolonie wysłałam już własne dzieci, ogrodu babci nie ma, ale w naszym ogródku założyliśmy warzywniki, jedynie z zabawami podwórkowymi jest pewien problem. Kiedyś bawiliśmy się tak wszyscy – kapsle, skakanie w gumę, gra w korale, w piłkę, w kometkę, „gonito”, trzepak, a u nas nawet drabinki i pozostałości po huśtawkach i starej karuzeli. Zwykłe, dobrze znane nam zabawy, mnóstwo kolegów, codzienność. Dziś opowiadamy o niej dzieciom jak o egzotycznych przygodach. Wydaje się, że łatwiej jest im pojechać do Egiptu, niż pobawić się na podwórku. Dzieci gdzieś poznikały. Z kamienic, w których mieszkaliśmy powyprowadzali się też dawni lokatorzy, zabierając w nieznane swoje historie. Nie wiem, od kogo dzieci uczyły się zabawy. Na podwórku nie było przecież z nami dorosłych. Dziś to jednak oni, my – chcielibyśmy wrócić w te miejsca i tchnąć w nie życie. Czy to jeszcze możliwe?

Od pewnego czasu obserwuję ciekawe działania w ramach społecznych programów rewitalizacyjnych, takich jak Urban Design Wilda czy Generator Malta, mające na celu ożywienie starych poznańskich dzielnic poprzez zachęcenie dzieci do wyjścia na podwórka, a mieszkańców do spontanicznych spotkań w stworzonych przez siebie ogródkach. Czy się uda? Nie wiem. Kibicuję:)

To zdjęcia, z wildeckiej ulicy Fabrycznej, gdzie w ostatnią sobotę, dzieci pod okiem projektantów i animatorów budowały makietę wymarzonego miejsca zabaw…

Urban Design Wilda

Podwórkowe zabawy na ulicy Fabrycznej

…i zdjęcia z okolicy…

ulica Fabryczna w Poznaniu

Wilda

A to wildecki ogródek społeczny…

Ogródek na ulicy Fabrycznej

Miejski ogródek na Wildzie

Naszą sobotnią wycieczkę – tylko z Rozalką, bo Zosia była już w drodze na kolonie – nie ograniczyliśmy tylko do Wildy. Pojechaliśmy jeszcze pospacerować po Śródce, gdzie również powstaje ogródek…

Ogródek na Śródce

…w takim otoczeniu…

Śródka

Na Śródce polecamy dwa ciekawe miejsca kawiarniane – W Starej Piekarni – jedną z inicjatyw fundacji Barka…

W Starej Piekarni

…i kultową już Cafe La Ruina, która oprócz serwowania przepysznych domowych ciast, włącza się w promocję plenerowych seansów w społecznym ogródku.

W Cafe La Ruina

Cafe La Ruina na Śródce

O poznańskich dzielnicach Wildzie i Śródce było już TUTAJ i TUTAJ.

O zabawach podwórkowych możecie poczytać TUTAJ i na blogu Mutancik.

O naszej kamienicy trochę TUTAJ. Niedługo wybierzemy się tam na wycieczkę w ramach naszego poznańsko-wspomnieniowego cyklu. No cóż, ciekawie jest spacerować po Poznaniu?

/

Podobne Wpisy

Komentarze

  • Odpowiedz lavinka 8 lipca 2013 o 13:05

    Na podwórku to się jeszcze da, a co zrobić na blokowiskach, gdzie większość wolnego miejsca dla ludzi zamieniona w parking? 🙁

  • Odpowiedz