We wczesnym dzieciństwie, uwielbiałam przygotowywany przez dziadka chleb, obłożony pokrojonym na plasterki jabłkiem. W czerwcu, jadałam też skibki chleba z plasterkami truskawek. Zupełnie zaskoczył mnie jednak pomysł mojej córki na wykorzystanie ogrodowego agrestu. Oto GRZANKI Z AGRESTEM! Wspaniałe letnie danie:)…
Po niedawnej wizycie dziewczynek w poznańskiej słoniarni, nasze domowe słoniki otrzymały nowe, wygodne lokum i wydają się być teraz o wiele bardziej zadowolone:) Na zdjęciu widać gumowego słonika, którym bawiłam się jeszcze jako dziecko. Jego identyczny towarzysz, powinien wciąż pozostawać w zbiorach mojej siostry. Na spacer do ogrodu, wyszły również afrykańskie drewniane słoniki, wyrzeźbione przez ludowych artystów z Rwandy i Kamerunu. Taką rzeźbę możecie kupić w naszym sklepie, wspomagając tym samym naukę i dożywianie dzieci z krajów Trzeciego Świata. Słonie,…
Proszę słonia
10 lipca 2009Ostatnie dwa tygodnie, dziewczynki spędziły z babcią i dziadkiem. Atrakcji im, w tym czasie, nie brakowało:) Jedną z nich była wycieczka do nowej poznańskiej słoniarni, którą to wyprawę, tak opisała moja siostra: W czasach mojego dzieciństwa trudno było o rzeczy codziennego użytku, a cóż dopiero mówić o zabawkach. Dzieci kolekcjonowały wtedy wszystko, co było można. Często były to papierki po czekoladach, historyjki komiksowe z gumy balonowej Donald czy puszki po różnego rodzaju napojach. Ja kolekcjonowałam gumowe i plastikowe…
Fajnie być książkowym molem
28 czerwca 2009Kiedy jako dziecko wracałam po szkole do domu, zabierałam się zaraz za poszukiwanie ukrytej przez mamę książki. Zazwyczaj odnajdywałam ją w jakimś zakamarku spiżarni lub kuchennej szafki. Mama chowała czasami czytane przeze mnie książki bojąc się, że pochłonięta przez jakąś powieść nie będę odrabiała lekcji lub zapomnę o wyznaczonych mi domowych pracach. Właściwie miała rację. Książki pochłaniałam kilogramami, czytałam pod ławką na lekcjach i często zdarzało mi się nie odrabiać zadań domowych. Popołudniami często jeździliśmy do babci pomagać jej…