Biebrza Podróże: Polska

Tropimy wilki i mrówkolwy

1 września 2012

Nie ulega wątpliwości, że prawdziwi łowcy, nawet bezkrwawi, nie mogą wylegiwać się do południa! Tego dnia, już o 6:00 rano czekała na nas pani Ania, nasza przewodniczka po Biebrzańskim Parku Narodowym. To z nią udaliśmy się do rewiru wilków. Na szczęście już nie polowały! Bez trudu natomiast, znaleźliśmy ślady ich nocnego bytowania.

Tropy były świeże, odciśnięte w piasku wydmy Uroczyska Grzędy

Tropy wilka na Grzędach

Ślady zostawiły młodsze osobniki, biegnące zazwyczaj dołem wydmy. Górą podążają dorosłe i ważniejsze wilki, które kontrolują sytuację.

Oprócz tropów, znaleźliśmy też wilcze kupy! Należały do wilków nisko postawionych w hierarchii stada, gdyż zawierały niestrawione resztki sierści, kości, czyli gorszych części zwierzęcia, przy którym drapieżniki żerowały. Najlepsze kęski zjadają oczywiście wilki dominujące i ich odchody są najczęściej jeszcze tak wartościowe pokarmowo, że zostają zjadane przez innych członków stada.

Wilki nad Biebrzą

Te ciekawostki usłyszeliśmy od naszej pani przewodniczki. Opowiadała nam również o tym jak natknęła się kiedyś, na upolowanego i nadjedzonego przez wilki łosia! Pokazała nam też kości innego łosia, upolowanego przez wilki, ułożone później przez kogoś obok siebie, bowiem w czasie wilczej uczty, zwierzę jest rozwlekane w różne strony.

Szkielet łosia

Piaszczyste wydmy na Grzędach górują nad bagniskami. Tu zakładali swoje osady zesłańcy carscy i przez wiele lat zmagali się z bardzo trudnymi warunkami życia, pomagając też jednak ukrywającym się później w lasach partyzantom. Dlatego też zostali spacyfikowani przez hitlerowców, którzy zamordowali mieszkańców i już na zawsze zburzyli ich domy. Pozostały po nich fundamenty – w których gnieżdżą się dość liczne tu żmije – i wiszący na jednej z sosen, obraz Matki Boskiej wyniesiony z jednego z domów w czasie czyjejś ucieczki z pożogi.

Na wydmach królują teraz wilki, rosną ciekawe rośliny – takie jak, dwukolorowy pszeniec gajowy, mieszka sporo zwierząt! Obserwowaliśmy tam jamy kopane przez młode borsuki w ramach ćwiczeń usamodzielniających i znaleźliśmy skorupki jaj zaskrońca. Ich zawartość zjadł prawdopodobnie jenot, którego ślady znaleźliśmy w pobliżu…

Na wydmach

Z górujących nad bagnami wież widokowych, można obserwować łosie. My widzieliśmy aż cztery! To nasza nagroda za wczesne wstanie, bo gdybyśmy przybyli na wydmy później, łosie leżałyby już – niewidoczne dla nas – w cienistych zagajnikach. Ślady wilków również byłyby pewnie zadeptane przez turystów, choć zdziwieni byliśmy jak mało spotyka się ludzi na szlakach parku. Obecność łosi można poznać po ich kupach, na które znów się natknęliśmy, ale i po śladach żerowania. Na zdjęciu możecie zobaczyć ogryziony do wysokości łosiego pyska świerk i połamane, młode drzewka. Łoś przygina je do ziemi swoim ciężarem, wchodząc na nie okrakiem, tak by dostać się do młodych gałązek.

Ślady łosi na Grzędach

Dalsza część szlaku wiodącego przez wydmy pozostawała czasowo zamknięta, z powodu okresu gniazdowania orlika grubodziobego. Ptaki te otoczone są specjalnym wsparciem Unii Europejskiej. O projekcie można poczytać na poświęconej orlikom stronie. Szczególnie ciekawe są filmy kręcone przy gniazdach! Koniecznie zajrzyjcie TUTAJ.

Na nas czekała natomiast kolejna atrakcja. Z pomocą specjalnych „tropników” i niezastąpionej pani Ani, uczyliśmy się rozpoznawać zwierzęce tropy. Teraz już na pewno nie pomylimy śladów psa z wilczymi, choć myślę, że nie często będziemy mieli jednak okazję wypróbowywać tę wiedzę w praktyce;) Trudno nam było oderwać się od nauki i drużynowego współzawodnictwa. Ostatecznie, tropy rozpoznawaliśmy już nawet z zamkniętymi oczami! W nagrodę, dziewczynki mogły założyć na stopy, zapinane na rzepy „tropniki” łosia i spróbować poruszać się tak jak on. Oj dobrze, że wilki już wtedy nie polowały;) „Tropnik” wilka odcisnęliśmy też w błocie przy jednym z wejść na szlak. Ciekawe czy kogoś nastraszyliśmy:)

Nauka tropienia

W rewirze wilków mieszka jeszcze inny straszliwy drapieżca. Myślę nawet, że mrówki bardziej boją się jego niż wilka. Widzieliście kiedyś polującego mrówkolwa? Jest niesamowity! Nasza przewodniczka wypatrzyła piaskowe dołki, w których zastawia pułapkę…i hyc… sypie piaskiem w kierunku zbłąkanej mrówki, oślepia ją i ciągnie w otchłań. Czasami jej towarzyszki próbują ją ratować, ciągnąc w drugą stronę, ale napastnik jest zazwyczaj na wygranej pozycji. Kiedy pani Ania wyciągała mrówkolwa z dołka, też próbował oślepić ją piaskiem:)

Mrówkolew

Zobaczcie mrówkolwa w akcji: TUTAJ

Ten osobnik też zaprezentował się bardzo groźnie!

Z wydm, przenieśliśmy się w rejon Czerwonego Bagna, które swoją nazwę bierze od znajdujących się tu rud żelaza. Woda jest rzeczywiście czerwonawa!

W uroczysku, znajduje się sporo ścieżek edukacyjnych i ciekawych miejsc, np. w specjalnej zagrodzie mieszkają osierocone czy ranne dzikie zwierzęta, którymi opiekują się pracownicy parku. Spodobał nam się też ogromny, ścięty pień drzewa z przyrostami oznaczonymi datami ważnych wydarzeń…

Czerwone Bagno

…ścieżka edukacyjna „Borek bartny”, poświęcona popularnemu w dawnych osadach bartnictwu. Dziś, nikt już w Polsce nie potrafiłby wydrążyć barci w żyjącym drzewie. Dlatego zaproszono – trudniących się tą profesją „z dziada pradziada” – Baszkirów z rejonu Uralu. Zostawili oni na jednej z sosen swój znak i barć, w której zamieszkały leśne pszczoły. Oj bardzo chciałabym spróbować takiego miodu!

Barcie dzikich pszczół

Niedaleko, rośnie jeszcze inna niezwykła, ogromna i spróchniała „święta sosna”, z kapliczką zawieszoną przez dawnych mieszkańców Grzęd. Drzewo stanowi „kuźnię” dla dzięciołów, które w pęknięciach kory umieszczają szyszki, z których wybierają nasiona.

Dzięki dotknięciu sosny, spełniają się ponoć marzenia!

Święta sosna na Grzędach

cdn…:)

/

Podobne Wpisy

Komentarze

  • Odpowiedz Blog o poranku 1 września 2012 o 22:19

    Z przyjemnością czytałam – niezwykłe te Wasze dni! Ileż będzie do wspominania!

  • Odpowiedz Ala 2 września 2012 o 10:07

    Niesamowite wakacje. Dziewczynki na pewno zapamietaja je na dlugo. Jak odroznic slady psa od wilka?

  • Odpowiedz Agnieszka (Pikinini) 2 września 2012 o 13:06

    Magdo,
    szczerze polecam Wam Biebrzę kiedy Bąki trochę jeszcze urosną.

    Ala,
    Między poduszeczkami śladu wilka, można przeprowadzić prostą linię po przekątnej, a u psa byłaby ona krzywa.

    Pozdrawiam:)

  • Odpowiedz Ala 6 września 2012 o 10:43

    Dzieki . Bede wpatrywac sie teraz we wszystki slady poduszek na ziemi!

  • Odpowiedz