Dzieci gotują Podróże z dziećmi Wszystkie kategorie

Wokół Jeziora Swarzędzkiego z bułeczkami Kubusia Puchatka

27 maja 2011

 

Udało nam się szczęśliwie wykorzystać zeszłotygodniowe słońce i wybrać się na piknikową przejażdżkę rowerową. Wbrew trudnym chwilom i rodzinnym zmianom, wymagającym sporo czasu i energii.

 

Nic chyba bardziej nie dodaje optymizmu, niż zapach pieczonego ciasta. Dzięki pomysłowi Izy z bloga Domowy Zakątek – postanowiłyśmy zabrać na planowaną rowerową wycieczkę, piknikową przekąskę i jednocześnie przyłączyć się do jej konkursowej zabawy.

Mamy małą książeczkę z przepisami inspirowanymi przygodami Kubusia Puchatka i to właśnie w niej znalazłyśmy bułeczki owsiano – rodzynkowe (w wersji angielskiej scones).

 

Do ich wykonania potrzebne są: 2 szklanki mąki (wzięłyśmy szklankę mąki pszennej i szklankę razowej), łyżeczka sody, trochę cynamonu, gałki muszkatołowej, soli, 3 łyżki cukru (polecamy brązowy), szklanka płatków owsianych, 18 dag masła, szklanka rodzynek i jogurtu, jajko.

 

W misce mieszamy mąkę, cukier, sodę, cynamon, sól i gałkę. Dodajemy miękkie masło i wszystko dobrze wyrabiamy. Później przychodzi kolej na wymieszany z żółtkiem jogurt i rodzynki. Ugniatanie ciasta to chyba najprzyjemniejszy moment pieczenia! Całość dzielimy na dwa okrągłe, spłaszczone placki, a każdy z nich na – jak tort – na sześć trójkątnych kawałków. Układamy je na blaszce, smarujemy białkiem i posypujemy jeszcze cukrem (u nas sypano całkiem szczodrze!)

Pozostaje tylko upiec całość w piekarniku (180 st., ok. 20 min.) i walczyć z łakomstwem do czasu wycieczki:)

Bułeczki owsiano-rodzynkowe Kubusia Puchatka

Ta, na którą się wybraliśmy, była pierwszym ważniejszym sprawdzianem rowerowych umiejętności Zosi. Niedawno oddano do użytku nową ścieżkę rowerową, łączącą nas z Jeziorem Swarzędzkim. Jeden z jego brzegów został również niedawno sympatycznie zagospodarowany. Trasę spacerowo–rowerową urozmaicono na całej długości elementami placu zabaw, a niedługo dodane zostaną tablice edukacyjne.

Wokół jeziora w Swarzędzu

Ścieżka rowerowa w pewnym miejscu niestety się kończy, ale udało nam się bezpiecznie przejechać chodnikiem do miejsca, gdzie wzdłuż drugiego brzegu jeziora, biegnie lasem trasa rowerowa z Poznania.

Ścieżka rowerowa w Swarzędzu

Rowerzystka

Tam – na słonecznej polance – zjedliśmy wreszcie nasze owsiane bułeczki. Zastanawialiśmy się czy rzeczywiście Kubuś Puchatek mógłby upiec je samodzielnie i doszliśmy do wniosku, że musiała pomóc mu pewnie Kangurzyca:)

Mniam, mniam...

Leśną drogą dojechaliśmy do znanej nam już domowej okolicy, zatrzymując się tylko na krótko by podziwiać konie i napić się wody.

Konie

Cała wycieczka zajęła nam 2,5 godz., a nasza najmłodsza rowerzystka była bardzo dzielna! Niedługo więc pewnie wybierzemy się dalej, nad poznańską Maltę. Myślę, że sił dodały nam też nasze piknikowe bułeczki:)

/

Podobne Wpisy

Komentarze

Odpowiedz